sandacz to moja ryba zycia,22 gruddnia 23 anawet 24 byłem nawodzie,łowiłem ryby dla mamy,lubiła szczegolnie pidustwy/certy/robiła z nich gałki w sosie,pycha,wszystko przemija,odebrali jej zdrowie w kłodzkim ub,przebywała we wrocławiu,więzienia na południu polski ...b.cieżkie.ALE MAMY MOWIC o rybach, miałem większego ale .......... pokazał klasę i poszedł dwa tydodnie chodziłem za nim i nic!!!!!!na sandacza chodziłem nocą,łowiłem żywce na siatke ,ranutko jesienią chłod poranka a ja już byłem przy dołku ,nieraz dzikie kaczki,przestraszyły człowieka,ostrożność,słoneczko wstaje jesienią krwawo sandacz wtedy żeruje ...........ile ich padło ??????????jak brat odszedł to byłem zawsze sam ,ilu kolegów wędkarzy odeszło!!!!nie raz prosze aby mię odwiedzili gdy siedze nad wodą nocą nie przychodzą ale myślę że są wszyscy ojciec,wujowie,bracia i cała gromada przyjacioł ze lwowa,sambora ,turki itd ,gro moich sandaczy żyje nadal w swoim dunajcu.GDZIES przeczytałem że mają podnies wymiar szczupaka i sandacza cieszę z tego.sam nie raz pisałem o tym,ale rozpisałem sie pozdrawiam wszystkich serdecznie ,wszystkich kresowian emi=kresowiak z dunajcai białej
|